Pages

Wednesday 5 October 2011

Le Mépris (Jean-Luc Godard, 1963) Pogarda, Contempt



Jean-Luc Godard, jeden z największych innowatorów języka filmowego (nowoczesna, dynamiczna technika montażu, osoby mówiące wprost do kamery, zdjęcia na ulicach, improwizowane sceny, fabuły inspirowane amerykańskim kinem klasy B), po olbrzymim sukcesie finansowym "Do utraty tchu", borykał się z problemami, az do momentu zrealizowania Pogardy.

 "Pogarda" stała się historią o świecie "zgodnym z naszymi pragnieniami". Scenariusz został napisany na podstawie książki Alberto Moravii (dosyć luźno jednak potraktowanej), jednego z ulubionych pisarzy Godarda. Nie ma tu typowego dla Godarda montażu, nie ma też inspiracji kinem sensacyjnym, wielki budżet, wielkie gwiazdy, mogłoby się wydawać, że także i ten twórca przestał być "Autorem" i przystał do głównego nurtu. Jednak nie do końca. Film wciąż posiada jego charakterystyczny styl, tylko że jest to po prostu rozszerzenie celów Nowej Fali o nowe gatunki, pójście o krok dalej. Jean-Luc Godard zawsze lubił uwznioślać fabuły, postaci z jego filmów, jakby nie patrzeć groteskowe (Piccoli nie
zdejmuje kapelusza przez cały film, nosi go nawet w wannie), przeżywają sytuacje
o sile filozoficznych przypowieści, lub antycznych tragedii. Ten wątek został w
 "Pogardzie" rozszerzony. Fritz Lang, kręci tu adaptację "Odysei", jego interpretacja antycznej epopei nie podoba się producentowi (Palance), który chce przerobić scenariusz, prosi o to pisarza, Paula (Piccoli). Motyw "Odysei" będzie się przewijał przez cały film, montaż sugeruje nam zbieżności historii Odyseusza i Paula, który także nie potrafi odnaleźć celu swojego życia (różnica polega jednak na tym, że on go nie zna, Odys natomiast miał jasno wyznaczony – Itaka), w dodatku jego żona, Camille (Bardot), przestaje go kochać.

To właśnie kryzys małżeński i przemiana czystej miłości w pogardę stanowić będzie główną część dramatu. Muzyka i zdjęcia ironicznie wywołują wrażenie piękna i wzniosłości w tym bardzo ludzkim i zwyczajnym dramacie. Wydaje się, że pewne fatum czuwa nad bohaterami, szarpią nimi emocje, których nie potrafią zrozumieć, Camille do końca sama nie potrafi wytłumaczyć dlaczego przestała kochać swojego męża. Głównym powodem jest tutaj niezrozumienie. W momencie kiedy Paul zgadza się, żeby pojechała razem z producentem, wydaje jej się, że posłużył się nią, stawia scenariusz wyżej od niej. To zdarzenie jest jednak tylko początkiem, od tego momentu oboje będą się od siebie coraz bardziej oddalać, mimo licznych dyskusji nie odbędzie się między nimi żadna szczera rozmowa.

 "Pogarda" porusza wiele tematów, jest otwarta na interpretacje, wymaga pewnego przemyślenia. Żaden szczegół nie został wybrany przypadkowo (a to właśnie szczegóły według redaktorów "Cahiers du Cinéma" miały decydować o poziomie autora), o czym świadczą chociażby symboliczna kolorystyka, bądź odniesienia do mitologii. Producent jako Posejdon, Scenarzysta jako Odyseusz, kim byłaby jednak Camille? Myślę, że nie Penelopą, Paul stracił ją, bo sam jej nie kochał , była tylko przeszkodą, która zasłaniała mu cel. Szczęście nie było im pisane, problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach ciężko jest odróżnić dobro od zła, konieczne od niepotrzebnego, jest to skutek nieobecności bogów, o której wspomina na początku Fritz Lang. Nawet sam producent – Posejdon, jest tylko groteskową wersją boskiej potęgi. Kończy się film i jedyne co się zmieniło w Paulu to jego interpretacja "Odysei", wciąż nie jest do końca pewien, w którą stronę będzie zmierzał, wstępuje na plan, gdzie Fritz Lang kończy adaptację. To on, reżyser, ma władzę, może skończyć film jak chce, kręci więc scenę powrotu Odyseusza do Itaki, ucisza ekipę (ostatnie słowa filmu – silencio), jedyna pewna rzecz która pozostaje na końcu to właśnie kino, zgodne z naszymi pragnieniami.

 W tej interpretacji "Pogarda" byłaby głównie dziełem o potędze sztuki, o tym, że w dzisiejszych czasach tylko jej piękno jest niezmienne i wartościowe. Film porusza jeszcze wiele innych tematów: krytykę hollywoodzkiego sposobu kręcenia, gdzie producent może całkowicie zmienić wizję reżysera (ciekawe, że ta sytuacja stała się też udziałem "Pogardy". Producent Carlo Ponti przemontował ją, skracając o 20 minut, zmieniając dialogi i muzykę. Tę włoską wersję można było oglądać we Włoszech i niestety puścił ją, zamiast oryginalnej,  kanał TVP kultura), historię kryzysu małżeńskiego (niemożność porozumienia spowodowana brakiem szczerej rozmowy), o pragnieniu wolności, nawet źle pojętej (Camille czuje, że jej mąż chce ją wykorzystać, broni się odrzucając go), wszystko zależy od wrażliwości widza, który może go odczytać w jeszcze inny sposób. Godard kręcą "Pogardę" osiągnął to do czego dążyli reżyserzy Nowej Fali - stworzył arcydzieło posługując się jako autor filmowymi środkami wyrazu, arcydzieło, które wyraża problemy ludzi swoich czasów, i którego nie dałoby się przenieść na inny rodzaj sztuki.      





No comments:

Post a Comment