Pages

Tuesday 28 February 2012

Jamie Cullum music list on 21.02.2012 Robert Glasper




Jamie Cullum plays an hour of jazz music ranging from its heritage to its future.
This week, Jamie catches up on the best music of the year so far, and gives an idea of what events and releases we can still look forward to. He also picks out some of his favourite classic jazz tracks and lesser-known gems.



Bessie Smith — Back Water Blues
News & the Blues: Telling It Like It Is, Columbia Records
Gang Colours — Fancy Restaurant
The Keychain Collection, Brownswood Records
 Charles Mingus — Hora Decubitus
Mingus Mingus Mingus Mingus Mingus, Impulse! Records
Jimmy McGriff — Blue Juice
The Worm, Solid State Records
Me'Shell NdegéOcello — Don't Take My Kindness For Weakness
Weather, Naïve Records
Matthew Bourne — Juliet
Montauk Variations, The Leaf Label
Rotary Connection — I Am The Black Gold Of The Sun
Hey Love, Cadet Concept Records
Phronesis — Suede Trees
Walking Dark, Edition Records
 Nina Simone — Sinnerman
Pastel Blues, Phillips
Junip — In Every Direction
Fields, City Slang

Monday 27 February 2012

Historia smutku - Debiutanci - Beginners dir. Mike Mills 2010



życie. Pełno w nim smutku, cierpienia i strachu. Każdą chwilę zdają się wypełniać wspomnienia tego, czego zmienić nie można i lęk przed tym, co wydaje się nieuniknione. Śmierć i rozstania są aksjomatami naszego doświadczenia, a jednak nie powinno nam to przesłaniać chwil radości, szczęścia, a może nawet i miłośc.
tego właśnie starał się nauczyć swego syna.


Przez znaczą część swego życia Hal ukrywał przed synem (i światem) to, kim jest naprawdę. Kiedy zmarła mu żona, ujawnił, że jest gejem. Będąc w wieku, w którym większość jego znajomych wącha kwiatki od spodu,  on z werwą i zaangażowaniem wziął się za odkrywanie uroków bycia otwartym i pewnym siebie homoseksualistą. Angażował się politycznie, dowiedział się, czym jest muzyka house i spiknął się z dużo od siebie młodszym facetem. Nie cieszył się nowym życiem zbyt długo. Zmarł na raka, ale do końca trwał przy chwili obecnej, przedkładając ją od zamartwiania się o jutro.

Oliver, jego syn, choć jest dorosłym facetem, w głębi serca pozostaje małym chłopcem, niemym świadkiem dziwactw matki i jeszcze dziwniejszego oddalenia ojca. Bojąc się nieudanych związków, z góry zakłada, że czeka go katastrofa, przez co sabotuje swoje szanse na szczęście. Choć przecież los nie daje za wygraną i uparcie pcha w jego stronę nowe kobiety. Jak choćby Annę, francuską Żydówkę i aktorkę, która oczarowała go swoim milczeniem. Oliver, angażując się w ten związek, w nowym świetle spogląda na wspomnienia ostatnich lat życia ojca. Dzięki temu nauczy się, że w szkole życia debiutantami jesteśmy aż do naszego ostatniego tchu. Czy jednak przyswoi sobie tę lekcję? I ważniejsze: czy przyswoi ją sobie także widz?

Choć dystrybutor sporo ryzykuje, wprowadzając "Debiutantów" do kin w środku lata, moim zdaniem dobrze zrobił. Obraz mimo wielu zabawnych scen bywa przygnębiający i pełen smutku. Akceptacja ulotności i nauka cieszenia się chwilą obecną większość osób przyswaja sobie z trudem. Dlatego też dobrze widzom zrobi, kiedy po wyjściu z kina zobaczą zalaną słońcem okolicę. Łatwiej będzie im wtedy zaakceptować przesłanie filmu wyrażone w doskonałej grze Christophera Plummera i Mélanie Laurent i w pomysłowym montażu.

Thursday 23 February 2012

Wednesday 22 February 2012

Edukacja finansowa


Idz do szkoly
Jedną z największych świętych krów jest rada - idź do szkoły. Ludzie często myślą, że jestem przeciwnikiem edukacji, co jest nieprawdą. Jestem przeciwnikiem niewiedzy. Przestrzegam przed ignorancją w sprawach pieniędzy!
http://www.youtube.com/watch?v=WTiR3XIxyaE&feature=channel

Znajdz prace
Jak myślicie, kto w dzisiejszych czasach płaci wyższe podatki: właściciel firmy czy jej pracownik? Wyraźnie widać, że to pracownik płaci wyższe podatki. Moi rodzice chcieli abym został prawnikiem albo lekarzem, gdybym poszedł tą drogą płaciłbym dziś najwyższe podatki!
http://www.youtube.com/watch?v=B1v1x3mxC9E&feature=relmfu

Pracuj ciezko
Mam znajomych, którzy mówią: „Muszę pracować po godzinach" albo „Muszę znaleźć dodatkową pracę". Pracują ciężej by zarobić trochę więcej, ale nie wiedzą że przeciętny dochód po odliczeniu inflacji na przestrzeni lat spadał. Więc im ciężej ludzie pracują tym mniej zarabiają.
http://www.youtube.com/watch?v=Bm9FFu5fleQ&feature=relmfu

Zyj skromnie

Skromne życie zabija ducha w ludziach. Czemu mielibyśmy żyć poniżej naszych możliwości?
Wielu ludzi niestety musi, bo bank centralny drukuje już tyle banknotów, że podatki i inflacja rosną coraz szybciej - co oznacza, że ludzie są zmuszeni żyć poniżej swoich możliwości.
http://www.youtube.com/watch?v=zEvvQZRUxmY&feature=relmfu

Odkladaj pieniadze
Od lat piszę w książkach, że oszczędzający tracą. W 1971 roku decyzją prezydenta Nixona Ameryka zerwała ze standardem złota, wtedy dolar przestał być prawdziwym pieniądzem, a stał się długiem
http://www.youtube.com/watch?v=14ud4AAgIFM&feature=relmfu

Twoj dom to aktywa

Twój dom stanowi aktywa, ale nie Twoje, tylko banku.
Ludzie widzą, że rynek nieruchomości się załamał. Wartość ich nieruchomości spadła, czują jakby wszystko stanęło na głowie. Teraz widać, że były to pasywa.
http://www.youtube.com/watch?v=bGmWBuPH9gI&feature=relmfu




Monday 20 February 2012

Iran, ciesnina Ormuz a stany

Jamie Cullum music list on 14.02.2012 Empirical


LEWIS WRIGHT, SHANEY FORBES, TOM FARMER, NATHANIEL FACEY


This week, Jamie features one of his favourite British jazz bands, London-based modern jazz outfit Empirical. They perform some music from their latest record Elements of Truth, which was released last year.
The young quartet introduce the tracks, explaining how they take influences from outside jazz, and tell us why they love playing live.


Robert Johnson — I Believe I’ll Dust My Broom
King Of The Delta Blues Singers – Volume II, CBS Records

Thundercat — $200 Tb
The Golden Age Of The Apocalypse, Brainfeeder

Ida Sand — Eyes On The Prize
The Gospel Truth, ACT Records

Sonny Rollins — St. Thomas (Live at The Beacon Theatre, New York 10/09/10)

Dr. Lonnie Smith — Think
Think, Blue Note

Aretha Franklin — It Ain’t Fair
This Girl’s In Love With You, Atlantic Records

Empirical — Simple Things (Live At Maida Vale)

Sammy Davis Jr. — Got A Great Big Shovel
Sammy Davis Jr. Collector, Capitol Records

Harry Connick, Jr. — Sovereign Lover
Other Hours: Connick on Piano, Volume 1, Marsalis Music

Empirical — The Element of Truth (Live At Maida Vale)

The Robert Glasper Experiment — Afro Blue feat. Erykah Badu
Black Radio, Blue Note

Sunday 19 February 2012

Israel - GEOPOLITYKA BIBLIJNA I WSPÓŁCZESNA


http://www.geopolityka.org/analizy/1326-geopolityka-izraela-biblijna-i-wspolczesna


Podstawowa zasada geopolityki mówi, że miejsce (geografia) odgrywa ważną rolę w wyznaczaniu postępowania narodów. Jeśli ta teoria jest prawdziwa, musi istnieć ciągłość zagranicznej polityki narodu. Izrael jest miejscem do przetestowania tej teorii, ponieważ istniał do tej pory w mniej więcej tym samym miejscu w trzech odsłonach – dwa razy w starożytności i raz w czasach współczesnych.
Jeśli założenie geopolityki jest poprawne, to polityka zagraniczna Izraela, niezależnie od decydentów, technologii lub tego ,kim są jego sąsiedzi, powinna posiadać pewne wspólne cechy. Dlatego poniższy artykuł omawia wspólne cechy polityki zagranicznej Izraela na przestrzeni około 3000 lat.
Dla wygody będziemy używać terminu "Izrael" dla nazwania wszystkich hebrajskich i żydowskich jednostek, jakie istniały w Lewancie od czasu inwazji opisanej w Księdze Jozuego. Jak zawsze, geopolityka wymaga rozważenia trzech wymiarów: wewnętrznej polityki  stosunków z najbliższymi sąsiadami, z którym dane państwo dzieli granice, oraz interakcji z wielkimi mocarstwami, poza rejonem jego granic.


Izrael pojawia się trzykrotnie na kartach historii.
Pierwszy raz, od inwazji prowadzonej przez Jozuego i przez podział na dwa królestwa, babiloński podbój królestwa Judy i przesiedlenie do Babilonu na początku VI wieku p.n.e. Następnie Izrael został odtworzony w 540 roku p.n.e. przez Persów, którzy pokonali Babilończyków. Charakter tego odnowienia został zmieniony w IV w p.n.e. kiedy Grecja najechała na perskie imperium i Izrael, a następnie w I w p.n.e., kiedy Rzymianie podbili region. Druga manifestacja pokazała Izrael odgrywający niewielką rolę w ramach wielkiego mocarstwa, co trwało aż do zniszczenia wasalnego państwa przez Rzymian.  Trzecia manifestacja Izraela zaczęła się w 1948 roku, następując po (tak jak w wielu innych przypadkach) zebraniu przynajmniej części Żydów, którzy rozproszyli się po podbojach. Powstanie Izraela następuje w kontekście upadku imperium brytyjskiego i musi, przynajmniej w pewnej części, być rozumiane jako część historii imperium brytyjskiego.
W ciągu pierwszych pięćdziesięciu lat, Izrael odgrywa centralną rolę w konfrontacji Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego i w pewien sposób jest zakładnikiem dynamiki tych dwóch krajów. Innymi słowy, tak jak dwie pierwsze manifestacje tego państwa, również trzecia znajduje Izrael nieustannie walczący wśród niezależności, wewnętrznych napięć i ambicji supermocarstw.


Geografia Izraela i granice
U swojej potęgi, za panowania króla Dawida, Izrael obejmował ziemię od Synaju do Eufratu, zajmując Damaszek. Zajmował też część, choć stosunkowo niewielką, przybrzeżnego terenu, zaczynającego się od miejsca, gdzie obecnie jest umiejscowiona Hajfa i dalej na południe aż do Jaffy, na północ od dzisiejszego Tel-Awiwu. Na północ teren przybrzeżny należał do Fenicji, na południu do Filistynów. Konieczne jest zrozumienie, że wielkość i kształt Izraela ulegały zmianom na przestrzeni lat. Na przykład, za panowania Machabeuszów, Judea nie obejmowała pustyni Negew, ale zajmowała Wzgórza Golan. Ogólna lokalizacja Izraela jest więc ustalona, w przeciwieństwie do jego granic.
Dlatego, najprawdopodobniej lepiej jest zacząć od tego, co na pewno nigdy nie było częścią Izraela. Izrael nigdy nie obejmował Półwyspu Synaj. Wzdłuż wybrzeża nigdy nie rozciągał się dalej na północ niż do rzeki Litani, na terenie dzisiejszego Libanu. Poza rozszerzeniem na północ przez króla Dawida (i jego dosyć słabej kontroli), terytorium Izraela nigdy nie rozciągało się poza Damaszek, choć często obejmowało Wzgórza Golan. Teren Izraela rozciągał się wiele razy po obydwu stronach Jordanu, ale nigdy w głąb jordańskiej pustyni. Nigdy nie rozciągnął się na południowy wschód – w głąb Półwyspu Arabskiego.
Izrael składa się z trzech części. Po pierwsze zawsze przynależał do niego górzysty teren na północy, rozciągający się od stoku góry Hermion na południe do Jerozolimy. Po drugie, zawsze przynależy do niego część wybrzeża od dzisiejszego Tel Awiwu na północ po Hajfę. Po trzecie, zajmuje teren pomiędzy Jerozolimą, a rzeką Jordan – dzisiejszy Zachodni Brzeg. Kontroluje także całą lub część pustyni Negew, w tym region przybrzeżny pomiędzy Synajem, a Tel Awiwem. Zdarzało się w historii, że Izrael miał większe lub mniejsze rozmiary, jednak zwykle składał się w całości lub częściowo z wymienionych trzech regionów.
Izrael jest dobrze chroniony z trzech kierunków. Pustynia Synaj chroni go przed Egipcjanami. W zasadzie Synaj stanowi niewielką atrakcję dla Egipcjan. Trudności w rozlokowaniu sił we wschodnim Synaju tworzą poważne problemy natury logistycznej, szczególnie w czasie dłuższego pobytu. O ile Egipt nie jest w stanie szybko przemieścić swoich sił przez Synaj na północ, w kierunku równiny przybrzeżnej, gdzie byłby w stanie łatwiej utrzymać własnej wojska, to rozlokowanie ich na samej pustyni Synaj jest trudne i niewdzięczne. Dlatego, jak długo Izrael nie jest na tyle słaby, aby atak na równinę przybrzeżną stał się realną opcją, lub jak długo Egipt nie jest zmotywowany do  takiego ataku przez zewnętrzne supermocarstwa, tak długo Izrael nie stanie w obliczu zagrożenia z południowego zachodu.
Podobnie Izrael jest chroniony od południowego wschodu. Pustynie na południowy wschód od Ejlat – Akaby są praktycznie nie do pokonania. Poza mniejszymi bojówkami, żadne wielkie siły nie mogłyby nadejść z tego kierunku. Bandy Półwyspu Arabskiego nie posiadają zasięgu, ani rozmiaru, aby stanowić zagrożenie, chyba, że połączą się lub sprzymierzą z innymi siłami. Nawet  jednak wtedy, najazd z południowego wschodu nie jest zbytnio realny. Pustynia Negew zapewnia bezpieczeństwo z tamtego kierunku.
Wschodnie dojścia do Izraela są również zabezpieczone przez pustynię, która zaczyna się około 20-30 mil na wschód od rzeki Jordan. Podczas, gdy lokalne siły znajdują się przy granicy na wschód od Jordanu, jest ich zbyt mało, aby efektywnie przedostać się na zachód od tej rzeki. W rzeczywistości, tak długo, jak Izrael kontroluje Judeę i Samarię (dzisiejszy Zachodni Brzeg), Wschodni Brzeg rzeki Jordan znajduje się pod polityczną i czasem nawet militarną dominacją Izraela – czasem bezpośrednio przez jego uregulowania, czasem pośrednio – przez polityczne naciski lub wpływy ekonomiczne i bezpieczeństwa.
Izrael narażony jest na atak z północy. Nie ma tam żadnego naturalnego zabezpieczenia pomiędzy Fenicją i jej następcami (dzisiejszy Liban). Najlepszą linią obrony dla Izraela na północy jest rzeka Litani, jednak nie stanowi ona granicy nie do pokonania. Jednakże teren wzdłuż wybrzeża na północ od Izraela nie stanowi poważnego zagrożenia. Teren przybrzeżny funkcjonuje dzięki handlowi w basenie Morza Śródziemnego. Skierowany jest w kierunku morza i szlaków handlowych na wschód, a nie na południe. Jeśli w jakikolwiek sposób spełnia swoją funkcję, to ochraniając te szlaki handlowe i nie wykazując zainteresowania konfliktem, który by zakłócił handel. Przez większą część nie wchodzi więc Izraelowi w drogę.
Co więcej, jako teren handlowy, region ten jest w zasadzie bogaty, co stanowi jednak czynnik, który zwiększa liczbę wrogów wokół i napędza społeczne konflikty wewnątrz. Jest to teren niestabilny. Jako jeden z agresorów, Izrael często stara się zwiększyć swoje wpływy na północ ze względów handlowych, a to może uwikłać Izrael w jego politykę regionalną. Ale oprócz tego problemu, sprowokowanego przez sam Izrael, pomimo dużej populacji i braku naturalnych granic, zagrożenie dla tego państwa od strony północnej jest minimalne. Okazjonalnie, pojawiają się konflikty od strony północnej, ale nie w takim stopniu, który zagrażałby przetrwaniu Izraela.
Sąsiad, stanowiący zawsze zagrożenie, leży na północnym wschodzie. Syria, lub dokładniej, teren od dawna rządzony przez Damaszek, posiada duże zaludnienie i często brak bezpośredniego dojścia do morza, co z kolei powoduje biedę. Obszar na jego północy, Azja Mniejsza, jest bardzo górzysty. Syria z wielkim trudem byłaby w stanie narzucić władzę na północy, ale mocarstwa z Azji Mniejszej mogą kierować się na południe. Wschodni bok Syrii jest chroniony przez pustynię, która rozciąga się aż do Eufratu. Dlatego, gdy nie istnieje zagrożenie z północy, po zapewnieniu bezpieczeństwa wewnątrz kraju, Syria skupia się na zdobyciu dojścia do wybrzeża. Jej głównym kierunkiem jest zachód w stronę bogatych miast północnego wybrzeża Lewantu, z którymi handluje. Alternatywnym kierunkiem jest południowy zachód, w kierunku południowego wybrzeża kontrolowanego przez Izrael.
Jak widać, zainteresowanie Syrii Izraelem może być tylko wybiórcze. Kiedy Syria jest zainteresowana Izraelem, napotyka militarnie na poważny problem. Aby zaatakować Izrael, musiałaby poprowadzić uderzenie pomiędzy górą Hermon, a Jeziorem Tyberiadzkim na terenie o szerokości około 25 mil. Potencjalnie Syryjczycy mogliby zaatakować na południu jeziora, ale tylko, jeśli byliby przygotowani do prowadzenia walki w tym regionie, zaś sam atak byłby prowadzony na rozciągnięte linie zaopatrzenia. Jeśli atak jest przeprowadzony wzdłuż głównej trasy, syryjskie siły muszą zejść po stokach Wzgórz Golan i, przed dostaniem się na równinę przybrzeżną, walczyć na obszarze górzystej Galilei, często napotykając tam opierających się partyzantów. Galilea jest terenem, który jest stosunkowo łatwy do obrony, a trudny do zaatakowania. Dlatego, jeśli tylko raz Syrii uda się zdobyć Galileę i będzie w stanie chronić swoje linie dostaw przed atakami partyzantów, zacznie się prawdziwa walka.
Aby dostać się na wybrzeża lub skierować w stronę Jerozolimy, Syria musi prowadzić walkę na równinie, mając przed sobą niewielkie wzniesienia. Jest to decydujący moment, gdy zmasowane siły Izraela, blisko linii zaopatrzenia, mogą bronić się przed rozproszonymi siłami Syrii, mającymi wówczas rozciągnięte linie zaopatrzeniowe. Nie przypadkowo obaszar Megiddo, lub Armagedon, jak czasem jest nazywane, ma znaczenie apokaliptyczne. To miejsce, gdzie każdy ruch ze strony Syrii byłby stanowczy. Jednak syryjska ofensywa napotkałaby ciężki opór, aby zdobyć Megiddo i jeszcze cięższy po rozlokowaniu się na tej równinie.
Wydaje się, że Izrael nie posiada strategicznej przewagi, ale są to tylko pozory. Napotyka on ograniczone zagrożenie ze strony południowych sąsiadów. Na wschód, graniczy z niewielkim pasmem zaludnionego terenu na wschód od Jordanu. Na północy istnieje morski handel. Syria, działając sama, zmuszona będzie do przedzierania się przez wąską linię pomiędzy górą Hermon, a Galileą. Działając na rozciągniętych liniach zaopatrzenia, łatwo może zostać zatrzymana.
Istnieje ryzyko równoczesnych ataków z różnych kierunków. W zależności od rozmieszczenia sił i stopnia koordynacji pomiędzy nimi, taki atak może stanowić dla Izraela problem. Jednak, nawet w takiej sytuacji Izraelczycy posiadają niesamowitą przewagę, walcząc po wewnętrznych liniach. Egipt i Syria, walcząc po zewnętrznych liniach (i szeroko oddzielonych frontach) miałyby ogromne problemy z przeniesieniem oddziałów z jednego frontu na drugi. Izrael, na wewnętrznych liniach (fronty blisko siebie z dobrymi liniami zaopatrzenia), byłby w stanie szybko przenosić siły zbrojne z jednego frontu na drugi, biorąc po uwagę kolejne starcia i tym samym pokonać wrogów. O ile nieprzyjaciele nie będą dokładnie skoordynowane, nie rozpoczną wojny w tym samym momencie i nie rozlokują wyjątkowo silnych wojsk na przynajmniej jednym froncie, Izrael będzie mógł sam zdecydować o rozpoczęciu wojny lub też przemieszczać swoje siły zbrojne pomiędzy frontami, niwecząc przy tym przewagę liczebną, jaką mogą mieć atakujący.
Istnieje jeszcze jeden aspekt wielofrontowej wojny. Egipt zwykle wykazuje małe zainteresowanie Bliskim Wschodem, mając własne wybrzeże i kontakt z południem przez górny bieg Nilu. W rzadkiej sytuacji, kiedy Egipt znajduje w ekspansywnym nastroju, atakuje przez Synaj i na północ i północny wschód. Do czasu zanim utrwali i wykorzysta równinę przybrzeżną, byłby na tyle silny, aby zagrozić Syrii. Z punktu widzenia Syrii, jedyną groźniejszą rzeczą od Izraela jest Egipt, kontrolujący Izrael. Dlatego, prawdopodobieństwo skoordynowanego ataku na Izrael z północy i południa jest małe, rzadko uzgadniane i zwykle nie jest planowane jako śmiertelne uderzenie. Udaremnione jest przez strategiczną przewagę Izraela w postaci wewnętrznych linii.


Geografia Izraela i strefa konwergencji
Mając powyższe na uwadze, nie jest dziwne, że pierwsza manifestacja Izraela trwała tak długo – około pięciu wieków. To, co trzeba wziąć pod uwagę, to pytanie, dlaczego Izrael (uważany za północne królestwo), został pokonany przez Asyryjczyków, a Juda przez Babilonię. Aby to zrozumieć, trzeba zastanowić się dokładniej nad umiejscowieniem Izraela.
Izrael znajduje się na wschodnim brzegu Morza Śródziemnego, na Bliskim Wschodzie. Jak widać, kiedy Izrael jest nienaruszony, stanowi dominującą siłę na Bliskim Wschodzie. Dlatego, zasoby Izraela głównie skupiają się na lądowych działaniach wojennych, pozostawiając niewiele energii na wojny morskie. Ogólnie mówiąc, choć Izrael posiadał doskonałe porty i dostęp do drewna potzrebnego do  budowy statków, nigdy nie stał się morską potęgą Morza Śródziemnego. Nigdy nie przeniósł swojej potęgi na morze. Teren na północ od Izraela był zawsze morską potęgą, ale Izrael, przez istnienie terenów na południe od góry Hermon, był zawsze zmuszany do pozostania lądowym mocarstwem.
Ogólnie Lewant i w szczególności Izrael zawsze przyciągał wielkie mocarstwa. Żadne ze śródziemnomorskich imperiów nie mogło być całkiem bezpieczne, jeśli nie kontrolowało Bliskiego Wschodu. Czy był to Rzym, czy Kartagina – śródziemnomorskie imperium, które chciało kontrolować zarówno północne jak i południowe wybrzeże, musiało po wschodniej stronie zdobyć Bliski Wschód. Po pierwsze dlatego, że bez Bliskiego Wschodu, mocarstwo śródziemnomorskie byłoby całkowicie zależne od szlaków żeglugowych, aby kontrolować drugie wybrzeże. Przenoszenie oddziałów jedynie drogą morską wprowadza ograniczenia i logistyczne problemy. Droga lądowa, lub droga lądowa z minimalną przeprawą wodną, która może być łatwo obroniona, jest niezbędnym uzupełnieniem drogi morskiej przy przerzucaniu dużych ilości oddziałów.
Taka możliwość istnieje, jak tylko Dardanele zostaną przekroczone i pojawi się przybrzeżny szlak przez południową Turcję, Bliski Wschód i wzdłuż południowego wybrzeża Morza Śródziemnego.
Istnieje jeszcze dodatkowy czynnik. Jeśli śródziemnomorskie imperium pozostawi Lewant, zostawi wtedy także otwarte drzwi innemu wielkiemu mocarstwu, które mogłoby powstać na wschodzie, przejmując porty Lewantu i kwestionując morską dominację imperium śródziemnomorskiego. W skrócie – kontrola Bliskiego Wschodu łączy imperium śródziemnomorskie, odmawiając tym samym rywalowi ze wschodu możliwości wkroczenia na Morze Śródziemne. Utrzymanie Bliskiego Wschodu i kontrola Izraela są koniecznym środkiem zapobiegawczym dla imperium śródziemnomorskiego.
Izrael jest również ważny dla każdego imperium na wschód od Izraela, leżącego zarówno w dorzeczu Tygrysu i Eufratu, jak i w Persji. Każde z nich, miałoby zapewnione bezpieczeństwo tylko wtedy, gdyby utrzymało władzę nad Lewantem. Ekspansja macedońska pod przywództwem Aleksandra zademonstrowała, że państwo kontrolujące porty Lawantu i Turcji mogło wesprzeć agresywne operacje daleko na wschód do Hindukuszu i dalej. Podczas gdy tureckie porty mogły wystarczyć dla działań ofensywnych, zabezpieczone jedynie od strony Bosforu, południowa strona pozostawała ciągle odsłonięta. Dlatego, dzięki utrzymaniu Lewantu, wschodnie państwo zabezpieczało się przed atakami mocarstw śródziemnomorskich.
Lewant był również ważny dla każdego imperium, leżącego na północ lub południe od Izraela. Jeśli Egipt zdecydowałby się skierować przez dorzecza Nilu i północną Afrykę na wschód, najpierw musiałby ruszyć przez Synaj i później na północ wzdłuż równiny przybrzeżnej, zdobywając szlaki żeglugowe dla Egiptu. Kiedy rozwinęły się mocarstwa Azji Mniejszej takie jak Imperium Osmańskie, naturalnym było, że kierowały się na południe, aby kontrolować wschodni rejon Morza Śródziemnego. Lewant to miejsce, gdzie krzyżują się kontynenty, a Izrael leży na drodze, która stanowi ambicje wielu imperiów.
Dlatego Izrael zajmuje miejsce, które może być nazwane strefą konwergencji Wschodu. Europejskie mocarstwo, chcąc zdominować Morze Śródziemne lub rozszerzyć wpływy na wschód, wschodnie państwo chcąc zdominować przestrzeń pomiędzy Hindukuszem, a Morzem Śródziemnym, północnoafrykańskie mocarstwo kierując się na wschód czy mocarstwo z północy kierując się na południe – wszystkie one muszą spotkać się na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego, a dokładnie w Izraelu. Z nich wszystkich, mocarstwo europejskie i mocarstwo wschodnie muszą być najbardziej zainteresowane Izraelem i nie mają innego wyjścia prócz próby jego zajęcia.


Wewnętrzna geopolityka
Izrael jest geograficznie podzielony na trzy regiony, co wyodrębniło trzy różne typy ludzi. Przybrzeżna równina sprzyja handlowi, służąc jako połączenie pomiędzy wschodnią trasą handlową i morzem. Stanowi ona dom dla kupców i wytwórców, kosmopolitów – nie jest ona jednak tak kosmopolityczna, jak Fenicja czy Liban, ale wystarczająco kosmopolityczna dla Izraela. Północny wschód stanowią wzniesienia, najbliższe rzece Litani i zagrożeniu syryjskiemu. Mieszkają tam rolnicy i wojowniicy. Teren na południe od Jerozolimy, to pustynie najbardziej sprzyjające pasterzom i wojownikom. Jerozolima to miejsce, gdzie te trzy regiony są zrównoważone i rządzone.
Oczywiście, w geografię Izraela i jego mieszkańców wbudowane są głębokie różnice, szczególnie pomiędzy pasterzami z południowych pustyń, a mieszkańcami północnych wzgórz. Mieszkańcy wybrzeża, bogaci, choć mniej wojowniczy od innych, utrzymują równowagę i są łakomym kęsem do zdobycia. W podziale pierwotnego królestwa pomiędzy Izraelem, a Judą, widoczne było przymierze w kwestii wybrzeża z Galileą, podczas gdy Jerozolima została opanowana przez mieszkańców pustyni. W rezultacie tego podziału, Izrael na północy został ostatecznie podbity przez Asyryjczyków z północnego wschodu, podczas gdy Babilon był w stanie wchłonąć Judę.
Społeczne podziały w Izraelu oczywiście nie muszą być związane z geograficznymi granicami. Jednakże, na przestrzeni lat, te podziały same się objawiają. Na przykład, równina przybrzeżna jest z natury bardziej kosmopolityczna od reszty kraju. Korzyści jej mieszkańców są bardziej związane z partnerami handlowymi z basenu Morza Śródziemnego i resztą świata niż z własnymi rodakami. Ich poziom życia jest wyższy, a ich oddanie tradycji niższe. Dlatego nieodłączne napięcie towarzyszy niemal zawsze pomiędzy ich bezpośrednimi interesami, a interesami Galilejczyków, którzy prowadzą bardziej niepewne i wojownicze życie. Państwa mogą ulegać podziałowi z powodu mniejszych problemów, a kiedy Izrael jest podzielony, staje się bezbronny nawet wobec regionalnych zagrożeń.
Mówimy ‘nawet’ ponieważ geografia wskazuje, że regionalne zagrożenia są mniej groźne, niż może się wydawać. Fakt, że Izrael mógłby być pokonany liczebnie w sytuacji, gdyby wszyscy jego sąsiedzi go zaatakowali, jest mniej ważny od tego m.in., że posiada on odpowiednie zabezpieczenia na większości potencjalnych kierunków ataku, że zdolności jego sąsiadów do koordynacji takiego ataku są minimalne i że ich zainteresowanie takim atakiem jest jeszcze mniejsze. Jedyne zagrożenie, jakie Izrael napotyka ze strony północno-wschodniej, może zostać łatwo opanowane, jeśli Izraelczycy stworzą zjednoczony front. W momencie, kiedy Izrael został najechany przez siłę skierowaną z Damaszku, był on bardzo podzielony wewnętrznie.
Należy dodać jedną kwestię do naszej dyskusji na temat zabezpieczeń tego państwa, a mianowicie dyplomację. Główni sąsiedzi Izraela to Egipcjanie, Syryjczycy i ci, którzy mieszkają na wschodnim brzegu Jordanu. Ta ostatnia grupa jest nieistotna pod względem demograficznym, a interesy Syryjczyków i Egipcjan są bardzo rozbieżne. Zainteresowanie Egiptu skierowane jest na południe i zachód od jego terytorium, a Synaj nie jest dla niego atrakcyjny. Syria jest zawsze zagrożona z kilku kierunków, a sojusz z Egiptem nie wpływa na jej bezpieczeństwo. Dlatego, w najgorszych okolicznościach, Egipt i Syria mają problemy ze wzajemnym poparciem. W najlepszych okolicznościach, z punktu widzenia Izraela, może on uzyskać polityczne porozumienie z Egiptem, zabezpieczając swój południowo-zachodni front politycznie, jak również dzięki geografii, pozwalając mu tym samym skupić się na północnych zagrożeniach i możliwościach.


Izrael i wielkie mocarstwa
Zagrożenie dla Izraela rzadko kiedy przychodzi z regionu bliskowschodniego, za wyjątkiem kiedy Izraelczycy są wewnętrznie podzieleni. Podbicie Izraela następuje, kiedy państwa z nim niesąsiadujące zaczynają formować imperia. Babilon, Persja, Macedonia, Rzym, Turcja i Wielka Brytania kontrolowały Izrael politycznie – czasem lepiej, czasem gorzej. Każde z nich zdominowało kraj militarnie, ale żadne z nich nie było sąsiadem Izraela. Jest to ciągły wzorzec. Izrael potrafi oprzeć się swoim sąsiadom, niebezpieczeństwo pojawia się, kiedy bardziej odległe mocarstwa zaczynają prowadzić imperialne gry. Mogą one przyprowadzić siły, jakich Izrael nie jest w stanie odeprzeć.
Dlatego Izrael ma następujący problem: byłby bezpieczny gdyby ograniczał się do obrony przed sąsiadami, jednak nie może ograniczyć się do tego ze względu na swoje geograficzne umiejscowienie, które niezmiennie przyciąga coraz większe i bardziej odległe mocarstwa. Dlatego, w czasie, gdy izraelskie wojsko może skupić się jedynie na bezpośrednich interesach, jego dyplomacja musi patrzeć o wiele dalej. Izrael jest niezmiennie uwikłany w globalne interesy, starając się zmieniać kierunek i zawierać sojusze z większymi mocarstwami światowymi. Kiedy jego dyplomacja nie przynosi skutków, konsekwencje mogą być katastrofalne.
Izrael istnieje w trzech stanach. Po pierwsze, może być całkowicie niepodległym państwem. Taki stan występuje, gdy nie istnieją żadne imperialne mocarstwa poza regionem. Możemy taki stan nazwać modelem Dawida. Po drugie może istnieć, jako część imperialnego systemu, zarówno jako podporządkowany sojusznik i w miarę autonomiczna jednostka lub jako satrapia. W każdym przypadku, zachowuje swoją odrębność, ale traci możliwość niezależnego kierowania polityką zagraniczną i potencjalnie także polityką wewnętrzną. Możemy to nazwać modelem perskim, w swojej najlepszej formie. Po trzecie, Izrael może zostać całkowicie pokonany, co bedzie skutkowało masowymi deportacjami i migracjami, wraz całkowitą utratą autonomii. Możemy taki model nazwać babilońskim.
Dawidowy model jest obecny głównie wtedy, kiedy nie istnieją zewnętrzne imperia chcące kontrolować Lewant, który znajduje się w miejscu skąd można bezpośrednio wysyłać wojska w najbliższym regionie. Perski model występuje, kiedy sprzymierzy się z takim imperium i jego polityką zagraniczną dla własnej korzyści. Babiloński model występuje, kiedy Izrael błędnie oceni równowagę sił i będzie starał się oprzeć hegemonowi. Kiedy przyjrzymy się zachowaniu Izraela na przestrzeni lat, okresy, w których państwo nie sprzeciwiało się hegemonicznym mocarstwom spoza regionu nie występują rzadko, ale są o wiele rzadsze niż okresy, kiedy się im sprzeciwia.
Biorąc pod uwagę okres powtarzania pierwszego modelu, byłoby przesadą powiedzieć, że dawidowy model rzadko występuje, ale na pewno, od czasu Dawida, odmiany modelu perskiego i babilońskiego dominowały. Powodem jest lokalizacja. Izrael jest interesujący dla zewnętrznych mocarstw z powodu swojego strategicznego położenia. Podczas, gdy Izrael jest w stanie poradzić sobie z lokalnymi wyzwaniami, nie potrafi uporać się z większymi atakami. Brakuje mu ekonomicznej i militarnej siły, aby stawić skuteczny opór. Dlatego zazwyczaj widzimy go albo starającego się zwalczyć zewnętrzne zagrożenie, albo już przez to zagrożenie znajdującego się w stanie upadku.


Geopolityka współczesnego Izraela
Spójrzmy na współczesny obraz Izraela. Izrael został ponownie stworzony wskutek interakcji pomiędzy regionalnym wielkim mocarstwem, Imperium Osmańskim a globalnym mocarstwem, Wielką Brytanią. W czasie swojego rozwoju, Imperium Osmańskie starało się zdominować wschodni rejon Morza Śródziemnego, jak również jego północne i południowe wybrzeże. Jeden atak szedł przez Bałkany w kierunku centralnej Europy, drugi w kierunku Egiptu, co nieuchronnie wymagało zajęcia również Lewantu.
Dla Brytyjczyków wschodni rejon Morza Śródziemnego stanowił główny szlak żeglugowy do Indii. W tym przypadku, Gibraltar i Suez były kluczowe. Znaczenie Suezu polegało na tym, że obecność wrogich sił morskich we wschodnim rejonie Morza Śródziemnego stanowiło bezpośrednie zagrożenie dla brytyjskiego interesu. Rozstrzygające stało się pokonanie Imperium Osmańskiego podczas I wojny światowej i złamanie jego morskiej potęgi. Brytyjczycy, jak pokazała bitwa pod Gallipoli, nie potrafili pokonać Imperium Osmańskiego. Uciekali się do sojuszy z lokalnymi siłami, aby osłabić armie osmańskie. Jednym z nich był sojusz z grupami Beduinów na Półwyspie Arabskim, podczas gdy inne obejmowały tajne umowy z antytureckimi, arabskimi interesami, funkcjonującymi od Lewantu po Zatokę Perską. Trzecim, mniejszym uderzeniem było sprzymierzenie się z żydowskimi interesami, szczególnie tych, którzy pragnęli odnowienia Izraela. Wielka Brytania nie była zainteresowana tym celem, ale widziała takie dyskusje, jako część procesu destabilizacji Imperium Osmańskiego.
Taka strategia powiodła się. Na mocy porozumienia z Francją, osmańska prowincja Syrii została podzielona na dwie części, na linii biegnącej mniej więcej ze wschodu na zachód, pomiędzy morzem, a górą Hermon. Północna część przypadła Francji i podzielona została na Liban i Syrię. Południowa część została oddana Wielkiej Brytanii i nazwana Palestyną, zawdzięczając swą nazwę osmańskiej cześci administracyjnej – Filistynie. Wziąwszy pod uwagę skomplikowaną politykę na Półwyspie Arabskim, Brytyjczycy musieli znaleźć dom dla Haszymitów, których umieścili na wschodnim brzegu Jordanu i nazwali, z braku lepszej nazwy, Transjordanią. Palestyna wyglądała bardzo podobnie jak Izrael.
Ideologiczne fundamenty syjonizmu nie są tematem obecnego opracowania, podobnie jak przedwojenne i powojenne migracje Żydów, choć mają one na pewno istotne znaczenie. Dla przedstawionej tu analizy ważne są dwie rzeczy. Po pierwsze, Wielka Brytania wyszła sparaliżowana ekonomicznie i militarnie po II wojnie światowej, niezdolna do utrzymania swojego światowego imperium, w tym Palestyny. Po drugie, dwa światowe mocarstwa, jakie pojawiły się po II wojnie światowej, Stany Zjednoczone i Związek Radziecki, były zaangażowane po II wojnie światowej w intensywną walkę o wschodni region Morza Śródziemnego, co widać było po sytuacji Grecji i Turcji. Żadne z nich nie chciało, aby imperium brytyjskie przetrwało, każde z nich chciało Lewant, ale też żadne nie było przygotowane do wykonania decydującego ruchu, aby go posiąść.
Zarówno Stany Zjednoczone jak i Związek Radziecki widziały odnowienie Izraela, jako możliwość wprowadzenia swojej siły na Bliski Wschód. Sowieci uważali, że mogą mieć jakiś wpływ na Izrael przez ideologię. Amerykanie uważali, że mogą na niego wpływać biorąc pod uwagę rolę amerykańskich Żydów w jego powstaniu. Żadne z nich nie myślało wystarczająco jasno, ponieważ żadne z nich nie odzyskało jeszcze równowagi po II wojnie światowej. Oba państwa wiedziały, że Lewant jest ważny, ale nie postrzegały go w tamtym momencie, jako centralnego pola bitwy. Izrael prześlizgnął się przez szczeliny.
Jak tylko kwestia jedności żydowskiej została rozstrzygnięta poprzez bezwzględną akcję rządu Dawida Ben Guriona, Izrael stanął przed równoczesnym zagrożeniem ze strony swoich najbliższych sąsiadów. Jednakże, jak widzieliśmy, zagrożenie w 1948 roku było bardziej pozorne niż realne. Północny Lewant, Liban, był całkowicie poróżniony, o wiele bardziej zainteresowany regionalnym handlem morskim i obawiający się kontroli z Damaszku. Nie stanowił on żadnego zagrożenia dla Izraela. Jordania, zajmująca wschodni brzeg Jordanu, była zewnętrzną siłą, która została przeniesiona do regionu i zajmowała się ojczystymi Arabami, Palestyńczykami, niż Izraelem. Jordańczycy potajemnie współpracowali z Izraelem. Egipt stanowił zagrożenie, jednak jego zdolność do utrzymania linii zaopatrzenia przez Synaj była poważnie ograniczona i jego zainteresowanie atakiem i zniszczeniem Izraela było raczej retoryczne, niż realne. Jak zwykle, Egipcjanie nie byli w stanie skierować się w stronę Lewantu. Syria była zainteresowana porażką Izraela, ale sama nie była w stanie podjąć się decydującej akcji.
Zewnętrzne linie izraelskich sąsiadów zapobiegały skutecznej, wspólnej akcji. Linie wewnętrzne Izraela pozwalały na skuteczne rozmieszczanie i przerzucanie wojsk. W tamtym czasie nie było to oczywiste, ale z perspektywy czasu widać, że jak tylko Izrael powstał, był zjednoczony i mając nawet niewielką armię, miał zapewnione przetrwanie. Takie zdarzenie jest możliwe w sytuacji, jeśli tylko żadne wielkie mocarstwo nie byłoby przeciwne istnieniu Izraela.
Od czasu jego postania aż do czasu porozumienia z Camp David, które na nowo przywróciło Synaj Izraelowi, jako ochronę przed Egiptem, główny strategiczny problem tego państwa był następujący: tak długo, jak Egipt jest na Synaju, wymagania bezpieczeństwa narodowego Izraela przewyższają jego potencjał militarny. Nie byłby w stanie jednocześnie skierować do akcji armii, utrzymać gospodarki i wytwarzać broni i zaopatrzenia potrzebnego do prowadzenia wojny. Izrael musiał sprzymierzyć się z wielkimi mocarstwami, którzy w zbrojeniu Izraela widzieli szansę realizacji innych interesów.
Pierwszym patronem Izraela był Związek Radziecki (przez Czechosłowację), dostarczający broń przed i po 1948 r., w nadziei wykorzystania Izraela i zapuszczenia korzeni we wschodnim regionie Morza Śródziemnego. Izrael, świadomy ryzyka utraty niepodległości, skierował się w stronę chylącego się ku upadkowi mocarstwa, które także walczyło o zachowanie imperium – Francji. Walcząc o kontrolę w Algierii i będąc w ciągłym napięciu z Arabami, Francja widziała w Izraelu naturalnego sojusznika. Nie licząc kryzysu sueskiego w 1956 roku, Izrael również widział we Francji patrona, który nie był w stanie ograniczyć autonomii Izraela. Jednakże, z końcem wojny algierskiej i zmianą stanowiska Francji w świecie arabskim, Izrael stał się ciężarem dla Paryża. Po roku 1967 Izrael stracił ten patronat.
Izrael nie stał się poważnym sojusznikiem Amerykanów aż do roku 1967. Taki sojusz leżał w amerykańskim interesie. Celem nadrzędnym Stanów Zjednoczonych było utrzymanie armii radzieckiej poza regionem Morza Śródziemnego lub przynajmniej blokowanie wolnego dostępu do tego obszaru. Oznaczało to, że Turcja, kontrolująca Bosfor, musiała pozostać w bloku amerykańskim. Syria i Irak w późnych latach pięćdziesiątych zmieniły politykę i przed połową lat sześćdziesiątych były zbrojone przez Związek Radziecki. W rezultacie sytuacja Turcji stała się niebezpieczna: jeśli Sowieci natarliby z północy, podczas gdy Syria i Irak z południa, rezultat byłby delikatnie mówiąc niepewny, a globalna równowaga władzy byłaby zagrożona.
Stany Zjednoczone użyły Iranu do odwrócenia uwagi Iraku. Izrael był tak samo przydatny w odwracaniu uwagi Syrii. Tak długo, jak Izrael zagrażał Syrii z południa, nie mogła ona skierować swoich sił na północ. Pomogło to zapewnić bezpieczeństwo Turcji stosunkowo małym kosztem pomocy i ryzykiem. Sprzymierzając się z interesami wielkiego mocarstwa, Izrael stracił część miejsca na manewry, na przykład w 1973 roku Stany Zjednoczone ograniczyły Izraelowi działania przeciwko Egiptowi. Ale pomijając te ograniczenia, pozostał on autonomiczny wewnętrznie i ogólnie wolny w dążeniu do rozwijania swoich strategicznych interesów.
Zakończenie działań wojennych z Egiptem, zagwarantowane przez strefę buforową, stworzyło nową erę dla Izraela. Egipt został przywrócony do swojej pozycji, Jordania była mniej ważnym państwem na Wschodnim Wybrzeżu, Liban był w swoim normalnym, niestabilnym trybie i jedynie Syria pozostawała niebezpieczna. Jednak było to niebezpieczeństwo, z jakim Izrael mógł sobie łatwo poradzić. Sama Syria nie mogła zagrozić przetrwaniu Izraela.
W następstwie Camp David (o ironicznej nazwie), Izrael zyskał nieco zmodyfikowany model dawidowy. Jego przetrwanie nie było zagrożone. Jego problemy (dominacja wielkiej, wrogiej populacji i kontrolowanie wydarzeń na północy Lewantu) nie były krytyczne (oznacza to, że choć nie były one łatwymi zadaniami, nie stanowiły one zasadniczych zagrożeń dla przetrwania państwa, pod warunkiem, że Izrael utrzymał jedność narodu). Zjednoczony Izrael nigdy nie był zagrożony przez swoich sąsiadów. Dyktowała to geografia.
Zagrożenie Izraela pojawi się tylko wtedy, gdy wielkie mocarstwo będzie chciało zdominować basen Morza Śródziemnego lub okupować teren pomiędzy Afganistanem, a Morzem Śródziemnym. Nie było to możliwe w krótkim okresie od upadku Związku Radzieckiego. Nie istniało wielkie mocarstwo mające apetyt i ochotę na takie ryzykowne przedsięwzięcie. Ale 15 lat to nawet nie pokolenie, a Izrael musi mierzyć swoją historię w stuleciach.
Istotą międzynarodowego systemu jest dążenie do równowagi. Podstawowym faktem dzisiejszego świata jest przytłaczająca władza Stanów Zjednoczonych. Stany Zjednoczone mają wobec Izraela niewiele żądań, które mają znaczenie. Jednak, jest zupełnie naturalne, że Stany Zjednoczone zagrażają interesom innych mocarstw, które będąc słabe oddzielnie, będą próbowały stworzyć koalicje przeciwko Stanom Zjednoczonym. Takie koalicje nieuchronnie powstaną. Będzie to następny moment zagrożenia dla Izraela.
W przypadku światowej rywalizacji, Stany Zjednoczone mogą nałożyć na Izrael uciążliwe wymagania. Wielkie mocarstwa mogą skierować się w stronę Doliny Jordanu lub sprzymierzyć się z Syrią, skierować się do Libanu lub sprzymierzyć się z Izraelem. Historyczna atrakcyjność wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego skupiłaby uwagę takiego mocarstwa i doprowadziła do prób utrzymania kontroli nad Morzem Śródziemnym lub stworzenia niezagrożonego imperium Bliskiego Wschodu. W każdym wypadku, doprowadziłoby to do sytuacji, w której Izrael stanąłby przed katastrofą babilońską lub zostałby popchnięty do pewnej odmiany, perskiego lub rzymskiego, podporządkowania.
Zagrożeniem dla Izraela nie jest powstanie Palestyńczyków. Izrael będzie sobie radził z agitacją Palestyńczyków, tak długo jak nie będzie osłabiała ona jedności Izraela. Mało istotne jest czy będzie ona opanowana przez dominację czy przez zagwarantowanie Palestyńczykom państwa wasalnego. Podobnie Izrael nie może być zagrożony przez swoich sąsiadów. Nawet połączony atak Syrii i Egiptu nie powiódłby się z powodów wcześniej omówionych. Prawdziwe zagrożenie dla Izraela, jak pokazuje historia, leży w przypadku wewnętrznego podziału i (lub) wielkiego mocarstwa, które pozazdrościłoby pozycji geograficznej Izraelowi, wystawiając wojsko, któremu nie sposób byłoby stawić opór. Nawet jednak z tym zagrożeniem Izrael może sobie poradzić, jeśli będzie posiadał patrona, w którego interesie będzie odmówienie prawa do posiadania wybrzeża innym mocarstwom.
Rzeczywistość dla Izraela jest następująca: Izrael jest małym krajem, ale musi radzić sobie z zagrożeniami, które nadchodzą daleko spoza regionu. Może przetrwać tylko, jeśli będzie manewrował między wielkimi mocarstwami, dysponującymi zasobami. Izrael ich nie posiada, wiec dlatego musi być pomysłowy. Są momenty, kiedy jest stosunkowo bezpieczny, dzięki sojuszom z wielkimi mocarstwami, ale jego normalnym stanem jest niepokój. Żaden naród nie może pozostawać wciąż tak zręczny, a historia pokazuje, że pewna forma podporządkowania jest nieunikniona. W rzeczywistości już teraz, w bardzo ograniczonym stopniu, Izrael jest podporządkowany Stanom Zjednoczonym.
Dla Izraela zachowanie dawidowej niepodległości jest trudne. Jego strategią jest skuteczne kierowanie swoim podporządkowaniem przez sprytne działanie ze swoim patronem, tak jak postępował wcześniej z Persją. Jednak spryt nie jest geopolitycznym pojęciem. Nie jest stały i nie jest zagwarantowany. Ta sytuacja stanowi ciągły kryzys dla Jerozolimy.

Friday 17 February 2012

Grecja

Dzieje greckiej eurokatastrofy
http://www.ekonomia24.pl/artykul/706292,813708-Historia-kryzysu-w-Grecji.html
Grec­ki kry­zys ciągnie się już ponad dwa lata. Wy­buchł je­sie­nią 2009 r. po tym, jak po wyborach nowy, so­cja­li­stycz­ny rząd Je­orio­sa Pa­pan­dre­ou odkrył, że po­przed­ni, kon­ser­wa­tyw­ny ga­bi­net, sfał­szo­wał sta­ty­sty­ki do­ty­czą­ce de­fi­cy­tu fi­nan­sów pu­blicz­nych.
(...)Kosz­ty za­koń­cze­nia eks­pe­ry­men­tu, ja­kim jest uczest­nic­two w stre­fie eu­ro, byłyby więk­sze niż kosz­ty je­go kon­ty­nu­acji. Gdy­by Gre­cja ogło­si­ła ban­kruc­two, cena ryn­ko­we­go fi­nan­so­wa­nia dla Por­tu­ga­lii, Włoch i in­nych państw z pe­ry­fe­rii stre­fy eu­ro mocno by wzro­sły – mó­wi „Rz" Bru­no Ban­du­let, nie­miec­ki eko­no­mi­sta, au­tor książ­ki „Ostat­nie dni eu­ro".

Skorumpowane i nieefektywne panstwo
http://www.ekonomia24.pl/artykul/706292,813709-Korupcja-i-klientelizm-pograzyly-Grecje.html

Do nie­daw­na w Gre­cji ist­nia­ło np. aż 130 tzw. za­mknię­tych za­wo­dów. Za­rów­no moż­li­wość roz­po­czę­cia ka­rie­ry w tych pro­fe­sjach, jak i jej prze­bieg by­ły moc­no ogra­ni­czo­ne przez sze­reg trud­nych do speł­nie­nia warunków i ko­niecz­ność zdo­by­cia li­cen­cji. O ile w Pol­sce mło­de­mu czło­wie­ko­wi wcho­dzą­ce­mu na ry­nek pra­cy trud­no zo­stać ad­wo­ka­tem lub le­ka­rzem, je­śli w ro­dzi­nie nie ma ko­goś z tej bran­ży, to w Gre­cji pro­blem ten do­ty­czy ta­kich za­wo­dów jak m.in. tak­sów­karz, kie­row­ca cię­ża­rów­ki, in­ży­nier, far­ma­ceu­ta czy na­wet... kio­skarz.
(...) In­ną cho­ro­bą grec­kie­go pań­stwa jest po­wszech­na ko­rup­cja. We­dług wy­li­czeń Trans­pa­ren­cy In­ter­na­tio­nal, w 2010 r. każ­dy Grek za­pła­cił śred­nio 1492 eu­ro ła­pó­wek, o 9 proc. wię­cej niż rok wcze­śniej. Sza­cun­ki grec­kie­go rzą­du mó­wią, że sza­ra stre­fa w go­spo­dar­ce jest bliska 30 proc. PKB, a pań­stwo tra­ci w wy­ni­ku uchy­la­nia się od pła­ce­nia po­dat­ków przez oby­wa­te­li i spół­ki 20 mld eu­ro rocz­nie.

Sym­bo­lem tych ma­so­wych oszustw sta­ły się ba­se­ny. Każ­dy z nich jest uzna­wa­ny przez pań­stwo za do­bro luk­su­so­we, za któ­re po­win­no się pła­cić po­da­tek. Na po­cząt­ku 2010 r. w Ate­nach i oko­li­cach za­re­je­stro­wa­ne by­ły tyl­ko 324 ba­se­ny. Gdy jed­nak urzęd­ni­cy skar­bów­ki przyj­rze­li się zdję­ciom sa­te­li­tar­nym, oka­za­ło się, że jest na nich pra­wie 17 tys. ta­kich obiek­tów.

Sunday 12 February 2012

Jamie Cullum music list on 07.02.2012 Sir Paul McCartney


This week, Jamie meets Sir Paul McCartney for a special, in-depth interview about the musician's love of jazz.
The two discuss the role jazz has played in Sir Paul's life, from growing up listening to his father's jazz band to their mutual love of Fats Waller. Sir Paul reflects on his days with The Beatles, and how jazz subtly informed the way they approached their compositions.
He then talks about his current album of jazz standards and original compositions, Kisses On The Bottom, and explains the way it came together, from initial inspiration to collaborations with Eric Clapton and Stevie Wonder.



Ray Charles — Eleanor Rigby
A Portrait of Ray, ABC Records

Liz Green — Midnight Blues
O, Devotion, Play It Again Sam Records

Brad Mehldau — Blackbird (Live At Maida Vale)
Paul McCartney Interview

Paul McCartney — More I Cannot Wish You
Kisses On The Bottom, Hear Music

Paul McCartney — It’s Only A Paper Moon
Kisses On The Bottom, Hear Music

Fats Waller — I’m Gonna Sit Right Down And Write Myself A Letter
Victor

Paul McCartney — My Valentine
Kisses On The Bottom, Hear Music

Paul McCartney — Bye Bye Blackbird
Kisses On The Bottom, Hear Music

Ella Fitzgerald — Little White Lies
Decca Records

The Killing fields 1984

Z serii wojennych filmow


Jest rok 1972 Sydney Schanberg zostaje wysłany do Kambodży jako korespondent "New York Times'a". Jego zadaniem będzie relacjonowanie nasilających się zamieszek pomiędzy Czerwonymi Khmerami a rządem. Asystent Sydneya -Dith Pran jest mieszkańcem Kambodży dobrze zorientowanym w sytuacji politycznej kraju. Dith jest nie zastąpiony jako: tłumacz, mediator ale także jako przyjaciel. Kiedy w kwietniu 1975 roku zwycięskie wojska Czerwonych Khmerów przejmują władzę nad stolicą Phnom Penh życie przyjaciół ulega nieodwracalnej zmianie, a Pran trafia do obozu pracy. Film nagrodzono czterema Oscarami.

Saturday 11 February 2012

Fountain/Źródło 2006 dir. Darren Aronofsky

"Źródło" ukazuje trzy różne, przeplatające się historie życia tego samego człowieka. Pierwsza opowiada historię szesnastowiecznego konkwistadora (prawdopodobnie jego pierwowzorem był hiszpański inkwizytor Juan Ponce de Leon), który na życzenie swojej królowej poszukuje legendarnego drzewa życia strzeżonego przez Majów. Jego historia przeplata się z życiem współczesnego naukowca Toma Creo, który poszukuje lekarstwa dla śmiertelnie chorej żony Izzy. Trzecim bohaterem odrębnej historii jest astronauta z XXVI wieku przemierzający przestrzeń kosmiczną w nadziei odnalezienia utraconej ukochanej, by spędzić z nią wieczność i tym samym potwierdzić przekonanie o nieśmiertelności uczuć.


Film Aronofskiego nawiązuje do wierzeń i mitów starożytnych Majów. Jest pełen symboli. Drzewo życia to symbol charakterystyczny dla wierzeń wielu religii. Korzeniami wrasta w ziemię, konarami sięga nieba, łączy dwa światy. Można by rzec, że Aronofsky nawiązuje do stwierdzenia F. Nietzschego, który uważał, że:"Z człowiekiem jest wszakże jak z drzewem. Im bardziej dąży ku wysokościom i jasnościom, tym silniej jego korzenie ciągną ku ziemi, w dół, w ciemność, głębię: w zło."


















Aronofsky chciał zachować ponadczasowy charakter filmu, dlatego zrezygnował z animacji komputerowych na rzecz kolażu z mikrofotografii. Wizja kosmosu nie jest więc dziełem komputera, lecz  kolażem powiększonych fotografii przedstawiających reakcje chemiczne zachodzące na szkiełku Petriego, które to stanowią tło dla podróżującego w szklanej kuli astronauty. 

Reżyser za pomocą dosyć niezwykłych środków stworzył obraz bohatera wyalienowanego, spragnionego nieśmiertelności, w świecie, w którym nic nie jest stałe. Aronofsky nie mądrzy się twierdząc, że "człowiek i tak jest wieczny", a jedynie delikatnie podkreśla, że koło życia toczy się i będzie toczyć się dalej niezależnie od woli i życia człowieka, który podobnie jak bohater filmu do końca jest zmuszony szukać, jeżeli nie leku na nieśmiertelność, to przynajmniej sensu kruchej egzystencji i śmierci, która ma raczej "kiepskie poczucie humoru".

The science of sleep 2006 dir. Michel Gondry


Sen zajmuje w dziejach kina poczesne miejsce. Jedną z najczęściej przytaczanych anegdot o Alfredzie Hitchcocku jest ta, którą reżyser opowiedział podczas jednej ze słynnych rozmów z Francois Truffautem. Pewnego razu twórca "Ptaków" obudził się w środku nocy i czym prędzej zapisał treść swojego snu w przekonaniu, że uchroni tym samym od zapomnienia znakomity materiał na film. Kiedy obudził się rano, na kartce znajdowały się lakoniczne zdania tej mniej więcej treści: "Chłopak poznaje dziewczynę. Chłopak zakochuje się w dziewczynie. Chłopak traci dziewczynę".

Niewykluczone, że Michel Gondry zdobył pomysł na swoje dzieło w bardzo podobny sposób. Wyreżyserowane przezeń według własnego scenariusza "Jak we śnie" można by zapewne streścić za pomocą kilku zdań niemalże identycznych jak te, które z takim rozczarowaniem odczytał rano Hitchcock. Gondry postanowił jednak opowiedzieć tę niezwykle prostą historię kierując się logiką snu. Podążył za luźnymi skojarzeniami, przeniósł na ekran wszystkie gromadzone na jawie emocje, które dopiero w onirycznym świecie zostają przyobleczone w fantasmagoryczne kształty, zarazem fascynujące i budzące lęk.

Surrealistyczne love story, opowiadające historię zwariowanego artysty zawieszonego pomiędzy światem marzeń sennych a rzeczywistością. Nieśmiały grafik Stephane nauczył się manipulować swoimi snami. Na co dzień projektuje kalendarze z roznegliżowanymi dziewczynami, a w przerwach - śniąc, przenosi się do zakręconego i kolorowego świata, w którym bezbłędnie rozgrywa najlepsze momenty swojego życia. Gdy na jawie poznaje Stephanie, desperacko pragnie zabrać ją w podróż po swoich snach.

Związek Stephana i Stephanie, choć pełen momentów autentycznej radości, stoi nieustannie pod znakiem zapytania. Emocjonalne rozchwianie, rozmowy przybierające nieoczekiwany obrót - wszystko to wskazuje, że jakiś zasadniczy brak porozumienia utrudnia relacje między dwojgiem ludzi, których pcha sobie w ramiona nawet zbieżność imion.


Friday 10 February 2012

Teoremat 1968 dir. Pier Paolo Pasolini

Historia opowiedziana w tym filmie jest nowoczesną parabolą poetycką. Rodzinę pewnego przemysłowca nawiedza nadludzka istota, która błyskawicznie staje się kochankiem wszystkich domowników. Nie wiadomo tylko czy to demon, czy anioł... W tym filmie seks jest formą wyzwolenia, sposobem na uzyskanie samoświadomości - choć niekiedy za cenę autodestrukcji. Niemal zupełny brak dialogów i obrazowe piękno kadrów sprawiają,

że enigmatyczna fabuła zyskuje wymiar symboliczny.

Opowieści kanterberyjskie/Racconti di Canterbury 1972 dir. Pier Paolo Pasolini

Film oparty na niewielkim poemcie ojca poezji angielskiej, pełnym realistycznych obserwacji czternastowiecznej Anglii i humoru. Pier Paolo Pasolini wybrał tylko osiem nowel - wesołą historyjkę o żakach uwodzących żonę i córkę młynarza, historię o podłym życiu złego mnicha, o starym królu... Film szokował wizualną dosłownością, brutalnością scen erotycznych i fizjologicznych, za co często zdejmowany był z ekranów. Ale to cały kunszt sztuki mistrza Piera Paolo Pasoliniego.

Monday 6 February 2012

Gasland dir. Josh Fox

Kraj gazem płynący" Josha Foxa pokazuje prawdziwą cenę wydobycia gazu łupkowego, zapytując, czy takim kosztem warto go w ogóle wydobywać. Nominowany do Oscara w 2011 roku, uhonorowany nagrodą na festiwalu filmowym w Sundance, a także Wyróżnieniem Jury nagrody Green Warsaw Award na 8. festiwalu Planete Doc film całkowicie zmienia promowany w Polsce „proekologiczny” obraz „łupkowego cudu” obnażając zagrożenia, związane ze stosowaną w tym przemyśle techniką. Koncerny paliwowe skrzętnie ukrywają ten aspekt wydobycia łupków. Gdy Josh Fox zaproponował, aby wskazały choć jedno miejsce, gdzie jest ponad 100 studni wiertniczych i ludzie nie mają problemów z powietrzem oraz wodą, odpowiedzi nie otrzymał. W Polsce brakuje poważnej dyskusji lub debaty na temat zagrożeń środowiskowych związanych z wydobyciem gazu łupkowego, podobnej do tej we Francji czy Niemczech, gdzie kilka landów (np. Nadrenia Północna-Westfalia) ogłosiło moratoria na poszukiwania gazu łupkowego i wstrzymało jego wydobycie do czasu ogłoszenia wyników wiarygodnych badań o szkodliwości jego pozyskiwania. W USA, stan Nowy Jork zabronił nawet dokonywania próbnych odwiertów, gdy konsorcja paliwowe odmówiły podania składu mieszanki, stosowanej do rozbijania skał łupkowych. Obawiano się o zasoby wodne, co w przypadku Polski stanowi poważny problem. Mająca znacznie większą niż USA gęstość zaludnienia, Polska pod względem zasobów wody pitnej wypada słabo, zajmując około 90 miejsce na świecie. W sytuacji braku rzetelnej informacji na temat skutków wydobywania łupków Kraj gazem płynący okazuje się być istotnym ostrzeżeniem dla tych wszystkich, którzy w sposób bezrefleksyjny przyjmują argumenty konsorcjów, rządzących przemysłem gazowym. Przesadny i nieprzemyślany optymizm może bowiem okazać się w tym przypadku tragiczny w skutkach.

http://www.youtube.com/watch?v=IP0clmUs_ZE&feature=player_embedded

Jamie Cullum music list on 31.01.2012 Gretchen Parlato


Jamie features the American jazz singer and songwriter Gretchen Parlato in session at the BBC Maida Vale studios. She performs songs from her latest album, The Lost And Found, which was released on Obliqsound last year.
Gretchen talks about making the album, which was produced and partly arranged by Robert Glasper, and about her musical upbringing within an artistic family.



Dinah Washington And Brook Benton — A Rockin’ Good Way (To Mess Around And Fall In Love)
The Two Of Us, Mercury Records

Phineas Newborn, Jr. — Barbados
Here Is Phineas, Atlantic

The Decoders — Hey There Lonely Boy feat. Coco Owino
The Decoders Vol 1, Fifty100

Portico Quartet — Spinner
Portico Quartet, Real World Records

Wayne Shorter — Tom Thumb
Schizophrenia, Blue Note

Gretchen Parlato — Circling (Live At Maida Vale)
Gretchen Parlato — Alo Alo (Live At Maida Vale)

Les McCann — Burnin’ Coal
Much Les, Atlantic

Gretchen Parlato — Holding Back The Years (Live At Maida Vale)

Herbie Hancock — Wiggle Waggle
Fat Albert Rotunda, Warner

The Buddy Rich Big Band — The Beat Goes On
Big Swing Face, Pacific Jazz Records

Sunday 5 February 2012

A Trip to the Moon dir. Georges Melies 1902

A Trip to the Moon (French: Le Voyage dans la lune) is a 1902 French black and white silent science fiction film. It is loosely based on two popular novels of the time: From the Earth to the Moon by Jules Verne and The First Men in the Moon by H. G. Wells
The film was written and directed by Georges Méliès, assisted by his brother Gaston. The film runs 14 minutes if projected at 16 frames per second, which was the standard frame rate at the time the film was produced. It was extremely popular at the time of its release and is the best-known of the hundreds of fantasy films made by Méliès. A Trip to the Moon is the first science fiction film, and utilizes innovative animation and special effects, including the iconic shot of the rocketship landing in the moon's eye

t was named one of the 100 greatest films of the 20th century by The Village Voice, ranking in 

This Version features a Soundtrack by Erich Wolfgang Korngold & Laurence Rosenthal



/ Le Voyage dans la lune

Roundhay Garden - scene 1888