Pages

Sunday 31 March 2013

STORM BOY 1976 dir Henri Safrans

Storm Boy, based on a novel by Colin Thiele, is one of the most cherished of Australian classic films. It has a deep emotional clarity that appeals to children and adults alike, making it timeless. The landscape of the Coorong wetlands, bleak and beautiful and windswept, becomes a refuge for the broken, the loveless and the outcast an alternate Garden of Eden, in which a different version of Australia might seem possible a kind of hermits utopia. The film is clearly about much more than the boys love of the pelican, which he calls Mr Percival. It touches on race relations, ecology, the breakdown of families, white and black law and questions of prior ownership, but the themes are seamlessly woven into the story. Much of the power comes from the elemental beauty of Geoff Burtons camerawork (his work on Sunday Too Far Away, with a different colour palette, has a similar expressiveness), and from director Henri Safrans sensitive handling of the performances.

talat darvinoğlu



Co jest takiego wyjątkowego w surrealizmie, co Pana w nim pociąga? 

Zdawałoby się, że prymat podświadomości nad racjonalizmem i rozsądkiem. O to w tym wszystkim chodzi. Absurd. Wraz z narodzinami surrealizmu podświadomość zaczęła odgrywać istotną rolę. Stała się autentycznym zjawiskiem. Ten z pozoru błahy przypadek, wniósł do sztuki wszystko, co najlepsze. Odkrył nowe źródła inspiracji. Artyści zaczęli funkcjonować gdzieś na granicy jawy i snu. Proces twórczy, który dotąd opierał się na racjonalnych założeniach, stał się nagle spontaniczny. To dało drogę wewnętrznej wolności intelektualnej, a co za tym idzie, myśli, która eliminowała rozum. Wyzbycie się niepotrzebnego materializmu. W takim wypadku podświadomość stała się najbardziej obiektywnym narzędziem w rękach artysty. Podobnego zdania był mój przyjaciel-malarz Piotrek Mosur, który powtarzał, że tylko szkice mają siłę przebicia, szybszego, a więc trafniejszego zapisu myśli. Z drugiej strony, narodzinom ruchu surrealistycznego towarzyszyła krytyka społeczeństwa drobnomieszczańskiego, co w zupełności mi odpowiada.

http://www.artysta.pl/artykuly/pokaz/terazniejszosc,zawsze,jest,zla,rozmowa,z,talatem,darvinolu-1116

www.cargocollective.com/darvinoglu

Wednesday 27 March 2013


?- Malarze holenderscy malowali ludzi starych i pokurczonych. Nie ukrywali brzydoty swoich modeli, ale pokazywali ich piekno, bo mieli dystans do swego tworzywa.


W naszej piramidzie jestesmy zarazem tworzywem i twórcami. Otóz gdyby ktos byl niedoskonaly fizycznie nie wiedzialby gdzie konczy sie i gdzie zaczyna sie jego brzydota. I nie sposób zeby mial wlasciwy dystans do samego siebie. To jest powód, dla którego sadze, ze osobiscie, nie moge juz dluzej brac udzialu w tej gimnastyce. Nie umiem znalezc dystansu.

- Dlaczego?

- Nie moge byc równoczesnie twórca i tworzywem. Mam chyba prawo wyboru.

Kutiman mixes

Gudzowatego wybor


http://www.projektprzetwornia.com/wyniki-pierwszego-etapu-projektu-przetwornia/

Michael Ackerman


Kronika, Bytom


EYES on sky